PSKO - Forum dyskusyjne

Janina

W wielu krajach sytuacja kobiet jest nadal trudna. Czesto sa narazone na przemoc, takze seksualna. Zjawisko przemocy wobec kobiet wystepuje we wszystkich krajach i kulturach. Przemoc w takiej czy innej postaci (molestowanie, mobbingowanie, gwalt) nie moze byc akceptowana i nalezy podjac wszelkie dzialania by ja zwalczac, sygnalizowac i zglaszac do Centrum Praw Kobiet lub Stowarzyszenia „Wolne od Przemocy”. Osrodki te istnieja we wszystkich stolicach krajow UE.

Jerzy1

Sześciokrotnie oskarżył Prawo i Sprawiedliwość były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, zeznając przed komisją ds. nacisków. Zarzucił poprzedniej władzy stosowanie bezprawnych metod inwigilacji i niszczenie jednostki. Zapewnił jednocześnie, że nie jest źródłem przecieku ws. afery gruntowej. Podczas przesłuchania wielokrotnie dochodziło do przepychanek między PiS i PO. - Wymaga pan klinicznego wsparcia - oburzał się poseł PO Sebastian Karpiniuk, kiedy pytania zadawał poseł PiS Jacek Kurski.
Kaczmarek - tuż po tym, jak we wtorek pojawił się przed komisją ds. nacisków jako świadek w tzw. aferze gruntowej - złożył obszerne oświadczenie. A w nim sześciokrotnie oskarżył poprzednią ekipę rządzącą. - Oskarżam Prawo i Sprawiedliwość o wykorzystanie aparatu państwowego do niszczenia jednostki, oskarżam PiS o stosowanie bezprawnych metod inwigilacji, oskarżam PiS o wykorzystanie służb specjalnych do niszczenia jednostki, oskarżam PiS o łamanie prawa przy prowadzonym postępowaniu przygotowawczym, oskarżam PiS o niesłuszne zatrzymanie, oskarżam PiS o inspirowanie mediów do niszczenia jednostki - wyliczał Kaczmarek.

Gosc_oo7 · Gość

Amerykanie śmieją się z Lecha Kaczyńskiego

Co jest najważniejszym symbolem prezydentury Lecha Kaczyńskiego? Nieustanne gafy – uważają Amerykanie. Agencja AP opisała wpadki polskiej głowy państwa. Dziennikarzy z USA najbardziej zabolało to, że pałac prezydencki wkładał w usta Baracka Obamy słowa, których ten nie powiedział i źle potraktował Lecha Wałęsę. "Polacy są zatrwożeni gafami swego prezydenta" – pisze agencja.

Amerykanie określają Lecha Kaczyńskiego jako "dziecięcą gwiazdę filmową" nawiązując do jego występu w filmie "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Zaznaczają, że prezydent ma poparcie wśród tych, którzy chcą walki z komunistami i korupcją.

"Po trzech latach na stanowisku głowy państwa, popełnia gafy, przez które staje się obiektem nieustannych żartów i sprawia, że świat dyplomacji unosi brwi w zdumieniu" - czytamy w depeszy AP.

Jako przykład Amerykanie podają fakt, że Kaczyński nie zaprosił Lecha Wałęsy na galę z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Zaznaczają, że obaj politycy są w konflikcie od wielu lat.

Dziennikarze przypominają też gafę związaną z prezydentem-elektem Barackiem Obamą. Prezydenccy urzędnicy zapewniali, że Obama powiedział Lechowi Kaczyńskiemu, że będzie kontynuował plany George’a Busha dotyczące tarczy antyrakietowej. Ludzie Obamy musieli dementować te informacje, bowiem Amerykanin żadnej podobnej obietnicy nigdy nie złożył.

>>> Ekipa Obamy sprząta po rozmowie z Kaczyńskim

Amerykanie nie mogą też zapomnieć Kaczyńskiemu kolejnej gafy. W sierpniu kazał na siebie czekać przez 10 minut sekretarz stanu USA Condolizie Rice, która przyjechała do Polski podpisać umowę o tarczy antyrakietowej. Kaczyński tłumaczył się później, że z winy premiera Donalda Tuska nie mógł użyć windy i musiał iść po schodach. Tusk ripostował, że prezydent po prostu przyjechał spóźniony.

Rozmówca agencji AP politolog Jacek Kucharczyk tłumaczy, że Lech Kaczyński i jego brat bliźniak są po prostu zbyt podejrzliwi w sprawach dobierania personelu. Zdaniem Kaczyńskich, jeśli ktoś ma dużo doświadczenia, to prawdopodobnie współpracował z komunistami lub zamieszany jest w korupcję. “Jeśli jesteś zbyt kompetentny, jest to podejrzane” - mówi Kucharczyk.

Gość

Nuncjusz chwali Jaruzelskiego

Nuncjusz Kowalczyk chwali Jaruzelskiego fot. Michał Rozbicki
Jan Paweł II widział w generale Jaruzelskim duch patriotyzmu, duch dobra i wolę obrony Polski - twierdzi nuncjusz apostolski arcybiskup Józef Kowalczyk. Duchowny krytykuje przy tym polski Kościół i księży. Takie opinie hierarcha wyraża w książkowym wywiadzie, który jutro trafi do księgarń.

Książka "Świadectwo i służba. Rozmowy o życiu i Kościele" ma wyjątkowy charakter. Nuncjusze zwykle nie zabierają głosu w sprawach Kościoła i kraju, w którym pracują. Arcybiskup Kowalczyk odstępuje od tej reguły i szeroko dzieli się swoimi refleksami na temat Polski i naszego Kościoła.

Szczególnie interesujące są jego opinie na temat stanu wojennego i Okrągłego Stołu. Arcybiskup Kowalczyk przestrzega przed pochopnym ocenianiem stanu wojennego, bowiem jego zdaniem istniało zagrożenie zewnętrzne i władza ludowa została postawiona przed alternatywą: "albo rozwiążecie to sami, albo rozwiążemy to my".

Dodaje, że na pewno było w tym czasie wielkie cierpienie, "ale zło, które mogło zaistnieć, gdyby ktoś z ludzi sprowokował społeczeństwo do otwartej walki, przyniosłoby nieobliczalne skutki".

Nuncjusz wystawia też pozytywne świadectwo generałowi Jaruzelskiemu: "Jan Paweł II darzył pewnym szacunkiem generała Wojciecha Jaruzelskiego, bo widział, że w tym człowieku jest jakiś duch patriotyzmu, duch dobra, jakaś wola obrony Polski".

Hugo

Pan prezydent uległ złudzeniu, że jest szwoleżerem i chciał szarżą zdobyć granicę rosyjsko - gruzińską - powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Jego zdaniem, prezydent nie może być kowbojem, który strzela z biodra. - Nie jest od tego, by udowadniać, że na granicy wciąż są rosyjskie posterunki - uważa.
- Prezydent został wmanewrowany w ryzykowną sytuację – uważa Komorowski. A jak skomentuje fakt, że Lech Kaczyński zdaje się być zadowolony z całej sytuacji? - Może robi dobrą minę do złej gry – odpowiada marszałek.

gosc07 · Gość

Zdaniem ABW najprawdopodobniej to Gruzini wyreżyserowali incydent z udziałem polskiego prezydenta i najpewniej to oni oddali strzały tuż obok konwoju, którym w niedzielę jechał Lech Kaczyński - donosi "Dziennik". Szef ABW wysłał już raport na ten temat do 16 najważniejszych osób w państwie.

Renia

Teresa Torańska,
publicystka
"Nie trzeba dziś oddawać życia, trzeba natomiast poświęcać się pracy i być uczciwym w dosłownym sensie. Patriota to dobry obywatel, który głosuje i jest aktywny, ale nie zmierza do wywołania kolejnej wojny na górze, i w ogóle żadnej wojny. Już się nawalczyliśmy. "

Jerzy1

Prezydenckiej podróży po Azji towarzyszy pech. Najpierw wylot z Mongolii był poważnie utrudniony, bo zamarzł rządowy samolot. Potem, w Japonii okazało się, że nie spotka się z cesarzem, bo ten się rozchorował. Na domiar złego, w czasie podróży prezydenta Lecha Kaczynskiego, Japonię nawiedziło trzęsienie ziemi.
To pechowe miec takiego pecha.

Gość

Prezydencki samolot znów dał się Lechowi Kaczyńskiemu we znaki. Po epizodzie z mongolskim mrozem TU-154 M tym razem wpadł w silne turbulencje i dwa razy podchodził do lądowania w Seulu

polonusi

"Pan się nie przejmuje, co wygadują karły moralne"
TVN24
- Panie Lechu, pan się nie przejmuje tym, co niektóre karły moralne w tej chwili wygadują - tymi słowami minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zwrócił się do byłego prezydenta podczas uroczystych obchodów 25. rocznicy przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla.
- Oni są dzisiaj odważni w gębie, a pan był odważny wtedy, gdy to było trudne - 30 lat temu. I za to jesteśmy panu wdzięczni - dodał Sikorski. Jego słowa sala nagrodziła oklaskami.
I my do tych oklasków się dołączamy z dalekiej Bułgarii.

Anita2

"Ludzie Solidarności sami się rozjeżdżają", "sami zadeptujemy nasze narodowe symbole", "politycy wylewają na głowy swoich kolegów pomyje i słowami biją ich mocniej niż Andrzej Gołota" - tak goście "Kawy na ławę" podsumowali ostatni tydzień w polskiej polityce.

Aga

Dalajlama lepszy od papieża
Sondaż:

Kto jest najbardziej szanowanym przywódcą na świecie? Dalajlama - odpowiada większość Europejczyków i Amerykanów. Przywódca Tybetu na głowę bije pod tym względem papieża Benedykta XVI, którego szanuje mniej niż połowa przepytanych w międzynarodowym sondażu osób.

O duchowym przywódcy Tybetańczyków pozytywną opinię ma aż 71 proc. zapytanych mieszkańców Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i USA - wynika z sondażu International Herlad Tribune i France 24.

Na drugim miejscu jest kanclerz Niemiec Angela Merkel z 54 proc. przychylnych opinii, a za nią byłby premier Wielkiej Brytanii Tony Blair (51 proc.), papież Benedykt XVI (47 proc.) i francuski prezydent Nicolas Sarkozy. Na dole listy znajdują się prezdent Iranu Mahmud Ahmadineżad, którego lubi tylko 7 proc. mieszkańców Zachodu, Bashar al-Assad prezydent Syrii (10 proc.) i prezydent Chin Hu Jintao (10 proc.).

W ankiecie pytano jednak nie tylko o sympatie, ale także o ocenę wpływów i realnej władzy, której powszechnie lubiany Tony Blair nie ma już dziś zbyt wiele. Za najpotężniejszego przywódcę uznany został gospodarz Białego Domu George Bush (70 proc.), któremu po piętach depczą rosyjski premier Władimir Putin (64 proc.) i Angela Merkel (60 proc.), co czyni ją najbardziej wpływową wśród lubianych polityków.

Janina

Sikorski: o karłach mówił już Piłsudski
Nie milkną echa jednej z ostatnich wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat karłów moralnych. Tymczasem szef MSZ tłumaczy się ze swoich słów, powołując się na Józefa Piłsudskiego. - Po raz pierwszy słowo karzeł pojawia się w przemówieniu Piłsudskiego, który mówił o "karle ludzkiej nikczemności" - mówi Sikorski w Radiu Zet.
- To był wyraz solidarności z Lechem Wałęsą w dniu jego wielkiego święta. Nie miałem na myśli nikogo konkretnego, lecz wszystkich tych, którzy nie doceniają wielkich czynów u grzesznego człowieka - powiedział Sikorski. Minister spraw zagranicznych mówił, że Wałęsa "ubrudził się w bitwach z totalitaryzmem", jednak "wojnę wygrał i jest to bohaterstwem".

Gość

Z grudniowego sondażu TNS OBOP wynika, że w oczach Polaków prezydent nie ma najlepszych notowań. Według 73 procent ankietowanych, Lech Kaczyński źle sprawuje swój urząd. Zwolenników ma ponad trzykrotnie mniej niż przeciwników.

Gosc_007 · Gość

Bułgaria ma być zdjęta z kontrowersyjnej instalacji zawieszonej przez Czechów w Brukseli
Dawid Czerny, autor instalacji obśmiewającej stereotypy dotyczące państw UE, odda pieniądze, które zapłacił mu czeski rząd. A jeśli obrażeni Bułgarzy się uprą, usunie Bułgarię z instalacji.

Tak wielkiego zamieszania wokół wydarzenia kulturalnego w Unii jeszcze nie było. Zaczęło się w poniedziałek, gdy dzieło czeskiego artysty Dawida Czernego zawisło w brukselskim budynku Rady, gdzie odbywają się unijne szczyty. Instalacja przedstawia 27 krajów UE (a właściwie 26, bo w miejscu Wielkiej Brytanii jest puste miejsce, co ma obrazować jej stosunek do Unii). Państwa zostały pokazane w mało korzystnym, delikatnie mówiąc, świetle: Bułgaria jako turecka toaleta, Polska jako kartoflisko, na którym księża wznoszą flagę gejowską, Holandia zalana wodą z wystającymi wieżami minaretów. Sofia tak się wściekła, że zażądała zdjęcia dzieła.
I slusznie...bo to chyba lekka przesada.