PSKO - Forum dyskusyjne

Basik

Olga Tokarczuk nagrodzona Nike
NAJWAŻNIEJSZA LITERACKA NAGRODY W POLSCE PRZYZNANA

"Bieguni" - książka nagrodzona Nike 2008"Bieguni" Olgi Tokarczuk - to zdaniem kapituły nagrody Nike najlepsza polska książka 2008 roku. Nagroda została przyznana w niedzielny wieczór w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.
O nagrodę walczyło siedem książek, które znalazły się w finale. Wśród nich były powieści: "Nagrobek z lastryko" Krzysztofa Vargi, "Asystent śmierci" Bronisława Świderskiego. Do "Nike" nominowano także zbiór reportaży "Obwód głowy" Włodzimierza Nowaka, opowieść reportażową "Czarny ogród" Małgorzaty Szejnert, esej "Twarz Tuwima" Piotra Matywieckiego i tomik poezji "Przelotem" Urszuli Kozioł.

"Nike" jest nagrodą za najlepszą książkę roku. Dotychczasowi laureaci "Nike" to m.in.: Wiesław Myśliwski ("Widnokrąg", "Traktat o łuskaniu fasoli"), Czesław Miłosz ("Piesek przydrożny"), Stanisław Barańczak ("Chirurgiczna precyzja"), Tadeusz Różewicz ("Matka odchodzi") czy Dorota Masłowska ("Paw królowej").

Aga

Rzadko zdarza się obcować z dziełem tej miary, jak Bieguni Olgi Tokarczuk. Tak złożonym i przejmującym. Opowiedzenie jego treści w kilku zdaniach byłoby nadużyciem i sprzeniewierzeniem niezwykłego pomysłu tej powieści. Dlatego – zachęcam do osobistej lektury, gotowej na emocje i myśli, jakie towarzyszą największej literaturze.

„Ta książka stara się być lojalna wobec kakofonii i dysonansu naszego doświadczenia świata, wobec niemożliwości jego ujednolicenia, wobec jego chaosu, rozpadania się i ponownego tworzenia nowych konfiguracji.

Jestem w niej wierna peryferiom, obszarom niedopowiedzianym, zamazanym. Powtarzam w niej własne błędy i wydaje mi się to absolutnie konieczne”.

Olga Tokarczuk

Bozenka

Molestowanie i mobbing w pracy surowo zakazane
NIESPÓJNE POLSKIE PRAWO PRACY MA SIĘ ZMIENIĆ

Sejm i Senat pracują nad pięcioma różnymi projektami nowelizacji kodeksu
Szeroka definicja molestowania i mobbingu w pracy, dłuższe urlopy macierzyńskie i odszkodowania za bezpodstawne zwolnienie z pracy - to tylko niektóre zmiany planowane w Kodeksie Pracy - pisze "Gazeta Prawna".
Wydłużenie urlopu macierzyńskiego oraz możliwość ubiegania się w sądzie cywilnym o odszkodowanie od pracodawcy za bezprawne zwolnienie z pracy to najważniejsze zmiany, jaki w najbliższym czasie zostaną wprowadzone do kodeksu pracy - pisze "gazeta Prawna".

Molestowanie i mobbingowanie w pracy pod lupą

Pracodawcy mogą też spodziewać się wprowadzenia do kodeksu rozszerzonej definicji molestowania. Pojęcie to będzie oznaczać nie tylko naruszenie godności albo poniżenie pracownika, ale także stworzenie wobec niego m.in. zastraszającej atmosfery.

Jerzy1

APEL w sprawie gen. Jaruzelskiego
My, niżej podpisani, protestujemy przeciwko hańbiącemu traktowaniu przez IPN i jego prokuratorów byłego prezydenta RP, Wojciecha Jaruzelskiego, nieuznawaniu patriotycznej drogi życiowej Generała, podważaniu jego zasług dla demokratycznych przemian, które zaowocowały Okrągłym Stołem i zmianami w Europie. Wytoczony Generałowi proces uznajemy za akt zemsty ludzi, którym obce są cywilizowane normy życia i regulacje prawne.

Aleksander Kwaśniewski, Jerzy Domański

Gość

Podwórkowe bijatyki na szczycie

Wydawało się, że mimo upływu dopiero kilku dni października prezydent Kaczyński już wyczerpał miesięczny limit swoich zaskakujących wypowiedzi i zachowań. Przecież starczyłoby to, co już zaprezentował. A więc straszenie Polaków kryzysowymi nieszczęściami, żądanie referendum z pytaniem w rodzaju: ,,czy kochasz swoją mamusię'', ujawnienie bez wiedzy rządu, że zamierza przewodniczyć delegacji na szczyt UE.

Lech Kaczyński zademonstrował jednak, że jego pomysłowość nie ma granic. Dzieląc się z dziennikarzem ,,Dziennika'' swymi poglądami na temat polityki wschodniej zrobił z szefa rządu i ministra spraw zagranicznych wręcz durniów.

gosc_oo1 · Gość

Może lepiej by się zajął zblizajacym Balem...tylu prezydentów z Afryki ma przyjechac...Poćwiczyłby poloneza,- będzie przecież pierwsza parą...Tam w Brukseli i tak go nikt nie lubi !..

Basik

Powstaje jedno zasadnicze pytanie, w jakim interesie działa Prezydent Kaczyński, czy jest świadomy tego co robi czy też po prostu to kolejna rzecz o której nie ma pojęcia ?

Jerzy1

Panie Prezydencie! Nie chcą mnie zabrac do Brukseli a ja tak bardzo
chciałbym się przejechać. Niech Pan mi pomoże!!

barman1

Gdyby to nie bylo tragiczne, to byloby smieszne

Malgosia0

Brak klasy Prezydenta już widzieliśmy od początku przegranych przez PIS wyborów - kiedy na kilka dni zamknął się w swoim pałacu i nie pojawiał się publicznie, a później, kiedy musiał podpisać nominację na Premiera trwało to 27 sekund. Małostkowy, pełen pychy Prezydent. Naprawdę nie dziwię się Palikotowi, mnie też coraz bardziej "krew zalewa", jak widzę szkodliwość działań Prezydenta. Skandalem jest zapowiedź zawetowania ustawy o emeryturach pomostowych - to brak patriotyzmu, bo to oznacza brak dbałości o przyszłość wszystkich Polaków - przypominam, że pieniądze pochodzą z podatków, ich się nie drukuje ot tak sobie.

Aga

Należeć do rodu ludzkiego jest łatwo, ale być człowiekiem jest trudno.

gosc_007 · Gość

Opinia publiczna zobaczyła, że na dwóch najważniejszych stanowiskach w kraju zasiadają ludzie, którzy do tego nie dorośli.

Jerzy1

Podczas unijnego szczytu w Brukseli apogeum osiągnęły waśnie między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem. Niemiecka prasa na marginesie relacji podsumowujących obrady bawi czytelników anegdotami, w których główne role grają dwaj czołowi polscy politycy.
Premier "wydał zakaz wyjazdu", zabrał nawet samolot, by prezydent nie mógł dotrzeć do Brukseli, ten jednak w żaden sposób "nie dał się powstrzymać i wyczarterował prywatną maszynę" – pisze "Berliner Zeitung". Za wszelką cenę chciał uczestniczyć w obradach, "mimo że w Polsce zgodnie z konstytucją polityka zagraniczna to domena szefa rządu".

Lech Kaczyński, którego wyjazdowe plany stały się przyczyną "dziwacznej kłótni", kiedy już "dojechał na własną rękę do Brukseli, wypchnął polskiego ministra spraw zagranicznych z zajmowanego przezeń krzesła obok premiera" – informuje czytelników "Frankfurter Rundschau". Radosławowi Sikorskiemu współczuje również "Frankfurter Allgemeine Zeitung", nazywając go "tym, który poniósł najbardziej dotkliwe skutki” całej awantury, bo musiał "zrobić miejsce obu panom", którzy "przyjechali na szczyt jeden bez akceptacji drugiego".

Lech Kaczyński nie zagrzał jednak krzesła na długo. - Na naradę ze swoimi współpracownikami prezydent zmuszony był wyjść na ulicę – zauważa nie bez schadenfreude gazeta. – Ci bowiem nie otrzymali akredytacji.

Skutkiem owych przepychanek polska delegacja "zwróciła na siebie powszechną uwagę". Zdaniem "Spiegel online" "za sprawą samowolnych poczynań prezydenta Kaczyńskiego naraziła się na drwiny swych unijnych partnerów". Zauważyli oni również, że "podczas obrad atmosfera panująca między obu polskimi politykami była iście lodowata".

Kłótnie i spory kompetencyjne premiera i prezydenta "związane z zakończonym wczoraj szczytem Unii Europejskiej sięgnęły zenitu" i przerodziły się w "groteskę" – komentuje "Die Welt". - Miała być mowa o polityce energetycznej, przeciwdziałaniu skutkom zmian klimatu, o kryzysie finansowym, a także o konflikcie Rosja-Gruzja. W obradach miał wziąć udział premier Donald Tusk, oflankowany swymi ministrami spraw zagranicznych i finansów. W Warszawie jednak panuje kohabitacja, a dokładniej rzecz ujmując, mocno problematyczny związek. (...) Zaś Lech Kaczyński traktuje siebie i swój urząd śmiertelnie poważnie.

- Polityka zagraniczna – kontynuuje dziennik – należy bez wątpienia do rządu. Ale polski prezydent znaczy o wiele więcej niż brytyjska królowa czy prezydent Niemiec. Zgodnie z konstytucją z 1997 roku jest on nie tylko strażnikiem suwerenności i bezpieczeństwa państwa, wspomina się też w niej coś mgliście o współdziałaniu z rządem w kwestii polityki zagranicznej. Przypadków przeciwdziałania ustawa najwyższa najwyraźniej jednak nie przewidziała". Ciekawe, czy polscy politycy znają powiedzenie Arthura Balfoura, premiera Wielkiej Brytanii z początków XX wieku? – zastanawia się "Die Welt".

- Dobrze funkcjonująca demokracja potrzebuje narodu, który w fundamentalnych sprawach jest na tyle jednomyślny, że może sobie pozwolić na kłótnie. Czy polski naród jest właśnie taki w ważnych kwestiach? Niewykluczone. Ale nie polscy politycy, wiodący na oczach całej europejskiej opinii publicznej swoje spory. Te zaś po raz kolejny przysłoniły istotne problemy, o jakie podobno owym politykom chodziło.

Jedno jest pewne: w najbliższym czasie Polsce nie grozi nuda. A my cieszymy się już na myśl o kolejnym szczycie – podsumowuje "polską groteskę" niemiecki dziennik.

Basik

Pałac zablokował materiał o prezydencie?
"WIADOMOŚCI" KONTROLOWANE

Prezes TVP Andrzej Urbański zablokował materiał w "Wiadomościach"
Kancelaria Prezydencka wspierana przez prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego zablokowała w poniedziałkowych "Wiadomościach" materiał dotyczący marnych szans na reelekcję Lecha Kaczyńskiego - poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Chodzi o materiał przygotowany przez Kamila Dzióbkę na temat startu Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Posłużono się w nim m.in. sondażem dla "Dziennika", z którego wynika, że obecny prezydent ma zaledwie 7 proc. poparcia, co daje mu 5. miejsce. W tym samym sondażu prowadzi obecny premier Donald Tusk (23 proc.).

Co więcej "Wiadomości" miały też po raz pierwszy poinformować o groźbach Kaczyńskiego pod adresem Moniki Olejnik. Informację tę podała większość światowych mediów.
Wedlug relacji jednego z reporterów "Wiadomości", materiał był już gotowy i czekał w spisie tego, co ma się ukazać na antenie. - Po 17, dosłownie parę minut po tym, jak inne redakcje TVP mogły zobaczyć, co pójdzie w "Wiadomościach" o 19.30, zadzwonił prezes TVP Andrzej Urbański. Kazał materiał zdjąć - mówił reporter.

Andrzej Urbański to wieloletni współpracownik braci Kaczyńskich, były doradca i szef Kancelarii Prezydenta. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Urbański o materiale dowiedział się z Pałacu Prezydenckiego. - Wiemy, że to ktoś z TVP, najpewniej z "Panoramy", doniósł do pałacu, co ma być w "Wiadomościach". Ludzie prezydenta natychmiast interweniowali u Urbańskiego, przekonując, że "Wiadomości" szykują atak na Kaczyńskiego - powiedział w rozmowie z dziennikiem inny reporter programu.

Jerzy1

Które tytuły prasowe są najchętniej czytane w Polsce?

"Gazeta Wyborcza" i "Fakt" to najpopularniejsze gazety codzienne w Polsce, a najchętniej czytany tygodnik to "Tele Tydzień", jak rowniez Przeglad-Tygodnik. Siegamy do nich nie tylko w wersji drukowanej, ale gdy zyjemy poza Polska to przez internet.
Laughing