PSKO - Forum dyskusyjne

Aga · Gość

A może dotąd nic nie zrozumieliśmy? Bo boimy się wszystkiego - zamiast ufać. Martwimy się i smucimy byle czym - zamiast cieszyć się kazdym dniem, każda chwilą Obrażamy się, gniewamy - zamiast darować i przebaczyć.
A może po prostu nie rozumiemy Tego, kogo nazywamy naszym Bogiem.

migol

nie chcialem pisac ze boga nie ma bo pewnie sprowokuje lawine niepotrzebnych wypowiedzi (polowe nie na temat), tylko zauwaze gdzie jest bog kiedy odchodzi bliska osoba?

Elik

zawsze w takich sytuacjach zadajemy sobie pytanie Gdzie byl Bog? jak Bog mogl na to pozwolic? do jakiego Boga ja sie modle?
boimy sie smierci, a moze tego, ze nie wiemy co jest po tamtej stronie?

Aga · Gość

W nas sa wszystkie zbrodnie świata. Począwszy od zbrodni pierwszego człowieka, poprzez wojny, które przetoczyły się i toczą przez ludzkość, aż po ostatnie krzywdy - jakie człowiek wyrządza człowiekowi. Jest w nas krzyk buntu, protestu, rozpaczy gdy tracimy tych ukochanych. Jesteśmy wtedy wrośnięci i jakby wtuleni w ziemię samą. A przecież trzeba dalej żyć. Dalej wśród ludzi często tak obojętnych choć modlących się w kościele. Nie odchodź od Boga. Jest ci potrzebny i nigdy nie bój się wątpliwości, pytań, które się w tobie rodzą na tle religijnym czy etycznym. To Bóg domaga się, być Go głębiej zrozumiał.

Jerzy z Warszawy · Gość

Każdy z nas może odkryć miłujące spojrzenie Chrystusa, pomimo tak różnych bolesnych przeżyć.
W latach 80 - tych Jan Paweł II spotykał się we Francji z młodzieżą. I tam pewien młody człowiek ateista, zapytał Papieża, aby mu odpowiedział, kim jest ten Bóg którego Ojciec Święty wielbi.
Nie ma już naszego wielkiego Polaka Jana Pawła II, aby mógł i niektórym z nas, pełnych wątpliwości, niewierzących, znajdujących się na rozdrożu - odpowiedzieć na to pytanie. Ale pozostały nauki Jana Pawła II i homilie które głosił.
Jedna jest natomiast odpowiedź, nie można być szczęśliwym bez Boga.

Mateusz · Gość

Bóg nie jest istotą materialną. Jest czystym duchem, czyli bytem niematerialnym, zdolnym do poznania rozumowego. Cechą istot duchowych jest też to, że są bytami odrębnymi, nie stanowiącymi elementu składowego innego bytu.
Naturę Boga ujawnia jeszcze wyraźniej dzieło odkupienia i zbawienia. Niepojęty dla człowieka jest fakt, że Syn Boży stał się człowiekiem dla uratowania człowieka, że dla niego cierpiał dotkliwe udręki psychiczne i fizyczne, umarł w straszliwych męczarniach na krzyżu.
Te niepojęte przejawy miłości objawiają naturę Boga.

migol

Aga · Gość

Drogi przedmówco, mało wczytujesz się w Pismo Świete. Jezus mieszkał w Nazarecie do 30 roku życia. Następnie poszedł do Jana i został przez niego ochrzszony. Po chrzcie podjął ewangeliczną działalność. Przez trzy i pół roku przemierzał rodzinny kraj i rozgłaszał dobrą nowinę o Królestwie Bożym. Udowodnił też, że został posłany przez Boga. Jak to pokazał? Dokonując wielu cudów, czyli potęznych dzieł przekraczjących możliwości człowieka. ( Mateusz 4:17; Łukasz 19:37, 3 Cool

.
Jezus wychowywał się w ubogim domu jako przybrany syn cieśli Józefa.

migol

Wlasnie wczytujac sie nie moge znalesc historii Jezusa pomiedzy 7 a 30 rokiem zycia?
Jest duzo innych zrodel (naiwnych jak tez calkiem naukowych) co wtedy robil Jezus
Polecam !

Aga · Gość

Jeśli chcesz przeczytać, to polecam Ci książkę ks. Tadeusza Dajczera "Rozważania o wierze". Ukazała się niedawno w kraju i kosztuje 32 zł.

migol

Pozycja pisana naiwnym jezykiem. Jako bajka jest super, podoba mi sie.

Aga · Gość

Wczorajsza uroczystość Wszystkich Świętych przywołała nam nadzieję zbawienia. Dzisiaj modlimy się za tych, którzy na pełnię zbawienia jeszcze oczekują.
Potrzeba, abyśmy byli wdzięczni świętym za ich wstawiennictwo i potrzeba, abyśmy naszymi modlitwami służyli tym zmarłym, którzy modlitwy bardzo potrzebują.
Niech nasza gorąca modlitwa przybliży im chwilę ujrzenia Bożego oblicza - ostatecznego spotkania z Miłością.

migol

polecam artykul, jak wiadomo ludzie sa rozni, a to tez czlowiek...
[link widoczny dla zalogowanych]

Bez komentarza · Gość

Zapytany przez gazetę czy przystoi księdzu obchodzić urodziny z taką niezwykłą pompą, ksiądz Jankowski odpowiada, że po tylu latach intensywnej pracy należy mu się takie przyjęcie. - Zawsze znajdą się mali ludzie, którzy mnie skrytykują pod byle pretekstem, ale ja się nie przejmuję. Skoro jest tak wiele osób, które chcą mnie uhonorować, to znaczy, że niema w tym nic złego - powiedział "Dziennikowi". Evil or Very Mad