PSKO - Forum dyskusyjne

Peter

Като българин учил и живял в Полша,Полският Културен Център през 60-,70- и 80те години беше нещо чудесно-един прозорец към по-друг свят, макар и социалистически.Сега се чудя какво бих видял и чул в днешния Институт.Нищо интересно което да привлече вниманието ми, така че да посветя час-два седмично или даже месечно.Защото чрез Интернет човек сто пъти по-добре може да напипа пулса на днешна Полша с политическия си и културен живот.Това което представлява Полския Институт сега е някаква социалистическа отживелица.Този Институт извинявам се е една доста скучна институция.Не знам там в Полша, не са ли разбрали, че самата Полша не е вече във фокуса на българина.Винаги съм приемал поляците като по-пресметливи хора в положителния смисъл на думата, където повече се мисли как се дават парите на данъкоплатците.Сега там на улица Веслец предполагам се дават доста пари за издръжка на празен културен център, който с нищо не допринася тази твърде крехка вече културна връзка да не се скъса.А с тези пари дали не е по-добре да се дават значими филми или програми на Българска Телевизия или други значими медии, така че широк кръг от почитатели на Полша да си спомнят за нея.Така отново човек ще научи нещо за тази иначе симпатична страна - Полша.

Eliza

Kiedyś chodziłam głównie gdy Instytut był w samym sercu Sofii na ul. Grafa Ignatiewa. Ciekawą osobowościa wówczas był pan dr Gałązka i pani Szwat. Bo takie miejsca odwiedza się nie tylko z uwagi na program (obecny to wielka nuda z małymi wyjątkam), ale również na ciekawe osobowości które tam pracowały. Obecnie nie odwiedzam tego miejsca, program czasami czytam dzięki internetowi. Ktoś powyżej już napisał, że myszką trąci i to prawda. Nuda, cisza i wielka sala bez ludzi. A szkoda, że nie czuje się tam nawet najmniejszego powiewu Polski.

Krystian

Wpadałem tam czasami na Grafa, w tym nowym miejscu byłem może tylko przelotem, żeby poczytać gazety. Ale staroci nie lubie, więc czytam w internecie. Program słabiutki jak na taki instytut. Faktycznie polskiej atmosfery tam się nie czuje, a ciągu dnia ta ogromna sala pustkami świeci. Warto by tam otworzyć jakiś polski sklep z biznesem, a nie siedzieć wśród starych gazet i czasopism i patrzeć w monitor komputera. No bo tak to w sumie wygląda. Ludzi się siłą nie spędzi jak nie ma zainteresowania, chyba że się zobowiąże jakiś uczniów, żeby tam przychodzili, zamiast do szkoły na zajęcia. Ale czy to ma sens Crying or Very sad

Jerzy

Nie lubię tam chodzić, dlatego nie odwiedzam tego miejsca. Kiedyś było inaczej, ale teraz wszystko się tam zmieniło.

Pegi

Szkoda mi po prostu czasu na odwiedzanie tej instytucji. Wolę w tym czasie wejść sobie w internet gdzie w "wirtualnej Polsce" znajduję wszystko co mnie interesuje. Program słaby i nudny, a filmy ściągam sobie sama jeśli tak bardzo chce je zobaczyć.

migol

Jerzy

1. Brak dawnej "polskiej gościnności"
2. Ludzi z którymi można było "profesjonalnie pogawędzić" po polsku
3. Natomiast nie brakuje uczucia wewnętrznej pustki gdy się tam przebywa.
Takie są moje bardzo skrótowo opisane odczucia i więcej nie chcę na ten temat pisać. Pozdrawiam

Gość

Severyna

Przeczytałam sobie Forum "od dechy do dechy" i doszłam do wniosku, że migol to człowiek, który mógłby być liderem, czyli inaczej mówiąc osobą stojącą na czele danej grupy. Dzięki Jego "przywództwu" to Forum funkcjonuje. Teraz w okresie wakacyjnym zrobi się na pewno głucho.
Już w tej chwili można dojść do wniosku, że"migol" posiada osobisty autorytet dzięki swojemu charakterowi. Jego wypowiedzi są konkretne i rzetelne i poruszają najbardziej istotne dla nas problemy.

skuter63 · Gość

Masz racje, ale nie we wszystkim Elik tez duzo pracowal nad forum, a co sie tyczy
sezonu wakacyjnego to dopiero teraz moze byc goraco.

Syrenka

Obecny Instytut Polski w Sofii to taki zjadacz chleba polskiego podatnika. Wejdzcie w internet i zobaczcie ten program. Lepiej by bylo gdyby ktos z Polonii zajmował się promocją polskiej kultury. Ja już tam przestałam chodzić. Szkoda mi na to czasu.[/list]

Monika

W centralnej prasie bulgarskiej i mediach nie pojawia sie nic, jak nasza kulture postrzegaja bulgarscy odbiorcy. Ale co maja w sumie postrzegac Question

skuter

Po przeczytaniu tych wypowiedzi widać jak bardzo jest potrzebny Instytut Polski, ale przyjazny dla Polaków, i taki który ma w programie krzewienie kultury polskiej również wśrod polnii, a nie tylko dla Bulgarów, bo tak mi bylo powiedziane na slowa krytyki. Nie widze powodów dlaczego instytut ma ściślej nie wspólpracować z nami ( chociaz byla jedna jaskólka np. przegląd filmów o J.P. II, ale znamy, że jedna jaskólka wiosny nie czyni) a zwlaszcza więcej incjatyw dla dzieci i mlodziezy. Mozna mieć tylkonadzieje, że pod nowym kierownictwem wszystko się zmieni i niedlugo będziemy mogli powidzieć, że znowu chetnie tam zaglądamy.

Jerzy

Ten Instytut Polski w Sofii nie jest nam przyjazny. Nawet musielibysmy za kazde spotkanie polonijne placic, za wynajęcie sali. . Dlatego zebranie walne bedzie w kosciel, tzn. w sali parafialnej naszego kościoła. Kiedys bylo inaczej. Po co nam taka instytucja, która nikomu nie służy. W końcu Polonia powinna być tam mile widziana, a nie jest.

Pegi

Ani Bułgarzy, ani Polonia nie lubi tego Instytutu Polskiego. Nie wiem co się wydarzyło, ale chyba coś bardzo złego, skoro panuje o nim tak bardzo negatywna opinia.